Jakoś tak się ostatnimi czasy wszystko poukładało, że mój kolosik leży i czeka na lepsze czasy.... Utknęłam na takim etapie:
Podczas wakacji zaczęłam projekt niespodziankę dla mojej chrześnicy, która w maju będzie miała Komunię. Wybrałam ten wzorek HAED. Do końca października - z małymi przerwami na robótki inne - miałam mniej więcej tyle:
Tymi innymi robótkami był domowy "remoncik" ;) Podczas porządków po nim znalazłam w szufladzie "COŚ" czyli kawałek kanwy, nici, wydrukowany wzorek, czyli.... mój prywatny Ufok. A wydawałoby się, że takowych nie posiadam... ;) Okazało się, że w tym całym zamieszaniu zaginęło zdjęcie gotowego obrazu więc żeby zobaczyć co to ma być po prostu musiałam go skończyć... :) I skończyłam :)
Efekt końcowy tak mi się spodobał, że hafcik nazwany przeze mnie Rudą powędrował do Łodzi na VI Ogólnopolską Wystawę Haftu Krzyżykowego "Złota Igła".
A ja wróciłam do Aniołka dla mojej chrześnicy :)
Ruda Dama jest przepiękna! A aniołek zapowiada się ślicznie:)
OdpowiedzUsuńRuda jest piękna :) Wróżę jej sukces na tym festiwalu!
OdpowiedzUsuń